Często jednak pojawia się w nas frustracja spowodowana tym, że ktoś nie chce z nami rozmawiać, że my sami czujemy niechęć do rozmowy lub też wręcz nasze doświadczenie pokazuje nam, że rozmowa wcale nie jest taka dobra (mało tego - w jej wyniku dochodzi do zerwania relacji, zranień itp.).
A więc o co chodzi w tej rozmowie?
Myślę że chodzi o jej jakość, wiemy przecież że rozmowa rozmowie nie równa (mówca mówcy nie równy, słuchasz słuchaczowi...). Istotne jest zastanowienie się jak rozmowa może wyglądać aby posiadała szczególną wartość dla jej uczestników.
Często rodziece deklarują, że przecież dużo rozmawiają z dziećmi, ale czy ta rozmowa sprzyja zbliżeniu, wzajemnemu zrozumienia i współpracy?
Niestety bardzo często rozmowa ma postać monologów w których jesteśmy krytyczni, oceniający, pouczający, karcący, zawstydzający, apodyktyczny.
Rozmowa to właściwie 2 umiejętności:
- słuchanie
- mówienie
Aktywne słuchanie którego nadrzędnym celem jest pragnienie zrozumienia co rozmówca chce nam przekazać (co przeżywa, czego potrzebuje?).
Mówienie językiem "Ja" którego celem jest otworzenie się, zakomunikowanie swoich potrzeb, uczuć, wartości, poglądów, pragnień, intencji, oczekiwań.
Po co? W jakim celu zadawać sobie tyle trudności?
Trzeba otwarcie powiedzieć, że nasze nawyki są silne i zmienianie ich wymaga sporego wysiłku, sporej odwagi i przekonania że to ma sens.
A więc, myślę że ten wysiłek ma sens gdy:
- zależy mi na relacji
- zależy mi na wzajemnym zrozumieniu i współpracy
- zależy mi aby mój przekaz był usłyszany i zrozumiany
- chcę mieć poczucie skuteczności, satysfakcji w swoich relacjach
- chcę umieć zadbać o siebię
- chcę rozumieć innych
- chcę aby moje wartości, granice były respektowane
- chcę doświadczać częściej radości, relaksu, sprawczości
- chcę umieć rozwiązywać konflikty, problemy w nie raniący sposób
- chce funkcjonować w relacjach w których dominuje wzajemny szacunek, zrozumienie, komfort i chęć przebywania ze sobą